O tym, że mam lecieć do Marsa Alam dowiedziałam się dwa dni przed wylotem.
W podróż udałam się wraz z moją drugą połową, z czego bardzo się ucieszyłam, bo nie musiałam do Egiptu lecieć sama.
Szybkie pakowanie mam już opanowane, więc pozostała jedynie kwestia poinformowania w biurze moich Klientów i zamknięcie wszystkich spraw. Było ich sporo, bo zaczynały się wakacje i najwyższy sezon.
Szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy ostatnio miałam okazję lecieć gdziekolwiek w sezonie wakacyjnym. Zazwyczaj latam w zimie, na wiosnę, albo jesień, kiedy nie ma ruchu w biurze ani w hotelach. Zdążyłam się już odzwyczać od tłumów na lotniskach 😉
Połowę mojego pobytu spędziliśmy w hotelu Hilton Nubian Resort, a drugą połowę w hotelu Dreams Beach.
Pomimo, że obydwa hotele mają standard 5 – gwiazdek, między nimi jest duża różnica.
Zapraszam do przeczytania szczegółówych opinii o obydwu hotelach.
Polecam również tekst Jestem samotnie podróżującą kobietą 🙂