Moi rodzice związani byli z hotelarstwem przez ponad 30 lat i wiedziałam, że nic innego nie chcę robić, jak pracować w turystyce.
Jako dziecko uwielbiałam odwiedzać rodziców w pracy i zaglądać w każdy zakamarek, który nie był dostępny dla „zwykłego” gościa czy „oglądacza” hotelu.
Jeszcze w podstawówce, po zakończonych lekcjach jeździłam do hotelu jednego z rodziców, żeby poczuć ten klimat, zapach hotelu, poznać coś nowego czy podglądnąć kogoś w pracy 😉
Chętnie obserwowałam recepcjonistów, w jaki sposób obsługują Gości albo chodziłam z pracownikami „na piętra” sprawdzać posprzątane pokoje przez panie pokojowe przed przyjazdem Vipów oraz donoszenie do tych pokoi tzw. wstawek dla Vipów ( w latach dziewięćdziesiątych butelka dobrego szampana lub wina, koszyczek ze słodyczami i gadżety hotelu to był luksus 🙂 ).
Często miałam okazję zobaczyć jak są obsługiwane w hotelu u rodziców znane osobistości (prezydenci, znani aktorzy i sportowcy).
Niektórych może zdziwić to, jak dla kogoś (w tym wypadku akurat mnie) może tak cieszyć oglądanie jak wygląda obsługa gościa (również Vipa). Mnie to cieszyło i fascynowało 🙂
Moja pasja stała się moją pracą i mam nadzieję, że jeszcze przez wiele lat to się nie zmieni:-)