Dzisiaj wiele osób z branży turystycznej w Polsce odetchnęło z ulgą. Trochę spokojniejsi mogą być właściciele i pracownicy między innymi hoteli i wyciągów narciarskich.
Bardzo trzymałam zawsze za nich kciuki. Za hotele i wyciągi narciarskie. Szczególnie w ostatnich miesiącach. Tym bardziej, że z hotelarstwem, dzięki moim Rodzicom-Hotelarzom miałam do czynienia (czasami mam nadal :-)) już od dziecka.
A stoki narciarskie?
Nie wyobrażałam sobie nigdy zimy bez nart 🙂
Wydawałoby się, że są to pewniaki. Turyści polscy czy zagraniczni zawsze będą przyjeżdżać do hoteli i pensjonatów w naszym kraju.
A wyciągi?
Ludzie zawsze jeździli i będą jeździć na nartach! Przecież nic nie może się wydarzyć, co spowoduje unieruchomienie branży hotelowo-narciarskiej na wiele tygodniu. A jednak…
Hotele i wyciągi otwierają się!
Minęły dwa okresy najwyższego sezonu dla hoteli położonych w miejscowościach górskich i wyciągów narciarskich. Czyli Święta Bożego Narodzenia z Sylwestrem i całe ferie zimowe, które zawsze rozłożone były na półtora miesiąca. Tym razem, nie mogły one w żaden sposób funkcjonować. A w tym czasie, szczególnie wyciągi narciarskie zarabiały na cały rok!
Bardzo się cieszę, że nasz rząd, przynajmniej teraz pozwolił na ich otwarcie. Hotele będą mogły na nowo zacząć funkcjonować od 12 lutego przez dwa tygodnie. Tradycyjnie po tym czasie będą podejmowane dalsze decyzje rządu. Warunkiem będzie maksymalne obłożenie 50% dostępnych pokoi, a posiłki będą serwowane na życzenia gościa do pokoju. Niestety na otwarcie restauracji hotelowych (jak i całej gastronomii) musimy jeszcze poczekać.
A co dla turystów wracających z zagranicy?
A ja, jak i wiele osób w biurach podróży, czekamy z utęsknieniem na zniesienie kwarantanny dla turystów wracających z zagranicy. Na pewno dużym ułatwieniem ze strony polskich lotnisk skierowanym takich osób jest możliwość zrobienia testu zaraz po wylądowaniu w Polsce. O tym pisałam w poprzednim wpisie. Chociaż wiem i sama osobiście już doświadczyłam, że testy z wynikiem negatywnym zrobione w Polsce po powrocie, ale przed przejściem kontroli granicznej (formalnie przed przekroczeniem granicy) zwalniają z kwarantanny 🙂 Przynajmniej w Katowicach – Pyrzowicach 🙂 (o tym napiszę w kolejnym poście).
Jadę na narty!
Obiekty hotelowe i stacje narciarskie w Polsce, czekały na ten moment od bardzo dawna. Ja również im bardzo dopinguję i sama zaplanowałam już przyszły weekend na nartach, żeby dorzucić swoje przysłowiowe pięć groszy 🙂
Wydaje mi się,że na nartach trudno się zarazić i w hotelach. Dlatego też niedługo jadę na narty :)))))) I niech w końcu wróci normalność! Fajnie pani pisze:) POZDRAWIAM